Za tę piękną niedzielę dziękujemy tym, które z nami były – To był zaszczyt Was gościć!
A z myślą o tych, którym była tego dnia akurat nie po drodze warmińska łąka, choć serce się wyrywało do wspólnej przygody, zostawiamy kilka zdjęć, by podzielić się tym pięknym czasem.
Cóż to był za cudny czas warsztatowy w tę czerwcową niedzielę… Przyszło nam wspólnie wędrować pośród zieloności, wsłuchiwać się w szum wiatru i ptasie trele, pochylać nad ziołami, z czułością dotykać, oglądać, wąchać, smakować. Przyszło nam poznawać się wzajemnie, rozmawiać, uczyć od siebie. Wspólnie – przy jednym stole i na jednej ścieżce – wić wianki i opowieści. Ten magiczny czas, pełen swobody i radości z tego, że się po prostu jest dodał nam i – mamy ogromną nadzieję – wszystkim uczestniczkom energii. A nadzieja to granicząca z pewnością, bo w głębi serc czujemy, żeśmy podczas tych kilku godzin nie tylko splotły dziurawiec z rozmarynem, lubczyk z piołunem, ale i siebie tam powplatałyśmy, w te nasze wianeczki.
Podczas warsztatów każda z uczestniczek uwiła zachwycający wianek ze znaczących w kulturze ludowej ziół i kwiatów, rozmawiałyśmy o tym, dlaczego wianki pełniły m.in. funkcję apotropeionu (przedmiotu chroniącego), z czego i kiedy je wito, co z nimi robiono (i po co) i smakowałyśmy dzikich potraw. A na koniec w tej swobodnej atmosferze robiłyśmy pamiątkowe zdjęcia.